poniedziałek, 10 września 2012

7 rozdział ,, Drzewo Katherine "


...Florenc wiedział już jaki ma plany, wiedział też jakie plany ma Jenny, ale nie wiedzieli jednego oboje?!, tego co będzie i co się wydaży!!!, wydaży na ich oczach w ich umysłach a przedewszystkim w sercach. 
                                                                       
                                                                          * * *

Jenny za pytała Elfa o drogę, ale ten odwróciwszy się do niej mający szare oczy wypełnine filetową żrenicą oka spojżał na nia i odpowiedział.
...gdzie podążasz czarnowłosa itoto ludzkich zaświatów??, kim jesteś co robisz i dla czego pytasz o drogę??
Jenny odpowiedziała; mam cel, mam obrany cel!!
Florenc; coż jest to ten twój cel?!
Jenny; Miłość!, Uczucie, Obietnica...
Florenc; Coż takiego nie powiesz???, młoda i najwna głupiutka dziewczynko!!!
Jenny; pochamuj się!
Florenc; Chodź zaprowadze cię tam dokąd masz dojść i odejdź w mym zapomnieniu.
Jenny; uruchamiają sie me myśli w łeb mu dać czy jeszcze ze 3 min się powstrzymać, no co za ochydny elf który myśli że jest władcą i panem całego ,,Wzgórza 6 Tęsknot", więc prowadź!.
Jenny miała ze sobą 2 torby, jedna to sakiewka z książkom, prowiantem, scyzorykiem Kewara oraz lusterko, pomatkę i 2 gumki do włosów, a 2 dość większ torba to torba w której w czasie podróży nie była sama, towarzyszyła jej Emma, mała pocieszna i piękno niebiesko oka Emma, Jenny zaczeła akceptować myśl otym aby wychować małą Księżniczkę która jest jej siostą o czym nawet jej się nie śniło i nie zamażyła nawet w swych snach...
Florenc do prowadził ją do swej wioski w której odbywała się min ,,Geneda" święto Trzech Elfów świętych ,,Wzgórza 6 Tęsknot", w tym samym czasie zaginiony i poszukiwany Kewar podążał przez już nie znany mu las..., wiedział że niebezpieczeństo jakie go na potkało i napotka może mieć swoje konsekwencje!, lecz wiedział jedno i jednego się trzymał!!!
 ,, Wbrew wszystkiemu i pod prąd będę szedł za dnia i nocy"
Kewar postanowił odpocząć był wygłodniały jak na wampira oraz cały przemoczony i jego kondycja fizyczna I psychiczna opadała z sił coraz to mocniej i mocniej!.
Usiadł koło drzewa na którym widaniała duża tablica z pozłacanymi na pisami ,, Wdzięczny i oddany swej Katherine za wszystkie trudy przeżywane oraz za miłość"  Twój eM Michael.
Te słowa to drzewo jego obecne myśli nagła burza mózgu! i usiadł pod drzewem czuł spokój, ukojenie wiedząc i przeczuwając że znajduje się na terenie wilkołaków!, dla niego to większe niebezpieczeństo niż kiedykolwiek mógł by sobie wyobrażać, lecz jego myśli widziały tylko jedno ,,Drzewo Katherine ", miejsce niezwyłe pole, pola! pełne róż czerwonych, białch, zielonych, niebieskich i czarnych były ich tysiące a na przeciw nich ścieżka wąziutka i po drógiej stronie całe mnóstwo stokrotek, frezji i słoneczników!!!, te pola były zbyt magiczne co okazło się prawdą...
Kewar wiedział że już musi ponownie wyruszać w drogę gdyż nie wiedział ile jeszcze drogi przed nim, ale wiedział i wie czego chce więc udał się między urokliwymi polami po ścieżce gdy nagle usłyszał...??!
...dokąd kawalerze tak pędzisz?, za pytała czerwona róża.
Kewar rozglądał się do okoła siebie spoglądał w niebo i nic!?, hallo jest tu ktoś??
nagle czerwona róża odparła - Tak od tysięcy i setek lat!.
Nagle kewar spojżał i zobaczył urokliwe oczy czerownej róży i za niemówił był tak pod eksytowany że jego oczy z szarości zrobiły się czyste jak błękit na niebie, jak morze letnimi pornkami.
Czerowna róża ponownie za pytała - do kąd tak podąsza mój kawalerze?!, widze że jesteś tym dla którego czerwień to bogactwo w postaci krwi?!, chyba się nie mylę?
Kewar odparł - skod wiesz już omnie tak wiele?
Czerwona róża- sam to mówisz!.
Kewar - Jak!, jak to jest możliwe skoro nawt jednego zdania nie wypowiedziałem!.
Czerwona róża- wypowiedziałeś je swymi oczyma!, a ja mam tę zdolność że wśród istot wamirycznych czytam z oczów oraz z dotyku dłoni gdy tylko mnie do siebie weźmie i obejmie.
Kewar- słyszałem o was różach ale myślałem że to tylko mity, opowieści z palca wyssane!.
Czerwona Róża- sam już widzisz i dostrzegasz to że nie, więc Kewarze skąd i do kąd, jaki masz cel po za tym że kochasz i chcesz być kochanym, że urosło w tobie coś czego nigdy nie miałeś i oczym nigdy w stanie nie był byś pomyśleć....
Kewar- Tak wracam do domu tzn tam gdzie znajduje się Jenny - Czarnoksiężniczka Trzech Księżycy i Miasta Savori.
Ja tylko wyszedłem i poszedłem aby przynieść jej coś do jedzenia, wszedłem wczesnym rankiem do lasu obok skał ,,Księżnika Tobiasza", wiem do lasu mi nie znanego i lasu obcego!.
Ale zobaczyłem starą szopę pomyślałem że ktoś tam mieszka!, myliłem się gdy wszedłem do domu oczywiście zastałem trochę jedzenia które wziołem wraz z sztućcami lecz gdy usłyszałem nagle poszum silnego wiatru drzwi trzasneły posunołem lewą nogę do tyłu i wpadłem do nie wiem jak to nazwac ale dziury?!, to był tunel jak zjeźdżalnia dla dzieci lecz lądowanie było straszne!, spadałem nie przytomny jak z nieba i obudziłem się koło lisiej nory, gdzie zostałem opatrzony przez zwierzchnika lisiej rodziny nakarmiony i udałem się dalej podążać aby móc wrócić jak najszybciej lecz na swej drodze napotkałem grupę Elfów lecz w kieszeni miałe za pisane słowa Arottosa króla gwiazdy Nuferell, tego który wybrał mnie i Jenny abyśmy zostali i myli rodzicami i opiekunami małej Emmy.

A słowa cytuje         ,, Jeśli jest coś co sprawia w tobie strach, bądź inteligętny 
                                 Jeśli czujesz ból nie idź za nim! 
                                 Jeśli przemówiła miłośc nią tylko żyj i podążaj 
                              Chcieć się ra­zem zes­tarzeć jest je­dynym do­wodem wiel­kiej miłości". " 

Wiedziałem już co mam robić lecz nie myślałem że grupa elfów która pracowała  dla króla Srogona, tego pieprzonego i wstrętnego wszechwłade i morderce!.
Omijając te elfy niestety wpadłem w ich pułapkę, odrazu całe zbiegowisko w około mnie było, zawiązali oczy i zamkneli w ciasnej drewnianej klatce, kilka godzin później kiedy ich w około mnie nie było postanowiłem zrobić wszystko aby z marynarki wyciągnąć zapalniczkę, łatwo nie był pieprzone 2h ale udało się!, czy efekt, a gdzieżby tam! prawie godzine ją odpalałem ze związanymi dłoniami i zasłoniętymi oczymia czarną chustą, gdzie podpalając grube sznury jeszcze sie po pażyłem zwłaszcza dłonie!, byłe całe popażone!, dobrze że klatką do której mnie władowąły elfy była ciasna i drewniana ponieważ użyłem siły i tak uciekłem im... lecz usłyszały mą ucieczkę zerwałem lance wskoczyłem na szareo-białego konia rasy Holsztyńskiej które wywodzą się od ras używanych w okresie średniowiecza podczas wypraw wojennych. Często myli się je z rasą hanowerską, która jest jednak od nich znacznie cięższa w budowie. Duże zasługi dla rozwoju rasy miał Książę Holsztynu i duńscy monarchowie, którzy nie szczędzili pieniędzy na hodowlę holsztynów.
Posiadali królewskie konie, konie które maja cała potęgę i wiedze w sobie o Trzech Księżycach i mieście Savori.
Skradłem jednego i w galopie uciekłem w głąb lasu aby im uciec lecz wysłali za mną czarne kruki króla Srogona które szukają mnie do teraz (...).
Czerwona róża - a co z Holsztyńskim koniem, uciekła gdy przybyły gdy postanowiliśmy się rozbić i odpoczac przez noc, zaatakowały nas żmije, wyrwał się i uciekł i do tej pory go nie widziałem a mineło kilka dni...
Czerwona róża- posiadacie oboje w sobie dużą moc, moc która ma imię miłości, szacunku, zaufania i...
Kewar - ...i boje się bardziej o onią o Jenny niż o siebie!.
Czerwona róża - widzę to i widzę twe zamiary, chcesz oddać i sprzedać zegarek który otrzymałeś od ciotki Louise.
Kewar - Tak, pierścionek to jest to czego ja chcę i wiem że wyrosło i rośnie we mnie uczucie oraz czuje się za nią odpowiedzialny oraz za Emme.
Czerwona róża - Zerwi mnie i weź ze sobą a będę twą opoką w tej podróży i pozwolicie mi móc żyć na Trzech Księżycach?
Kewar - ,,Wszystko co ujżałem i pomocne mi było i jest podąża ze mną i ze mną na zawsze niech będzie i pozostanie na zawsze"
więc podążajmy razem odpowiedział Kewar udając się z czerowną różą ku lepszemu...
                                                                           
                                                                        * * *

Jenny w czasie odbywania ,,Genady" postanowiła odpocząć została zaproszona przez lud Elfów na obiad oraz obiecali jej pomoc przy małej Emmie..., Jenny odczuwała nie pokój, strach, lecz zmęczenie było silniejesze!, w czasie kiedy Jenny usneła Jeden z elfów który ją przyprowadził uprowadził małą Księżniczkę Emme, tylko po to aby król Srogon mógł wykonać swój zamierzony cel jakim jest śmierć pół człowieka pół wampira jakim jest Emma.
Jenny  po przebudzenia wpadła w panikę, szok!, lecz wiedziała że to był podstęp i pułapka w której tkwi...  i z której musi się wydostać!.
Dobrawa tak miała na imię jedna z elfek która ze chciała pomóc Jenny pomogła jej wydostać się z uwięzionej haty.
Dobrawa była jednom z elfek która nie chce się pod pożądkowywać się czynom, planom i zamiarom króla Srogona!.
Udało jej się wydostać Jenny i pokazać w którym kierunku zabrano Emme...
Jenny nie wiedziała co powiedzieć jak zaufać!, wiedziała tylko że to dziecko jest jej częścią tak jak i Kewar którego poszukiwała!.
W tym czasie Kewar zmierzał wraz z Czerwoną Różą ku dolinom i ,,Wzgórzą 6 Tęsknot", lecz Księżyc był niespokojny i niespokojna była czerwona róża która odczuwała w Kewarze nie pokój...
Czerwona róża za pytała; Kewrze co się dzieje??, coś jest nie tak dla czego patrzysz w jeden z 2 Księżyców?
Kewar; Teraz będziemy podążać krokami tanecznymi!
Czerwona róza; Kewar coo się dzieje??
Kewar w tym czasie zaczoł śpiewać i tanecznymi krokami podążał spoglądając w księżyc starał się za pomnieć o głodzie i swych wamirycznych usposobieniach które w nim coraz mocniej się oddzywały!.
Czerwona róża: Słuchaj odpocznijmy widzę strumień oraz Drzewo Nadzieji, tam będziemy mogli spokojnie odpocząć?!.
Kewar; Dobrze, oczywiście zgadzam się.
Czerwona róża; Od dawna śpiewasz i tańczysz?
Kewar; Nie!.
Czerwona róża; tzn??, jakieś konkrety, opowiesz swą historię?
Kewar zrobił ognisko, usiadł obok Czerwonej Róży i spoglądając w strumień opowiedział historię która nauczyła go że każdy cel jaki się w nim zrodzi musi zostać spłodzony, uchowany i zadbany aby wszystkie jego siły mogły w nieustanym schemacie dalej pozostać.
Czerwona Róża; To mądra i piękna historia...
Kewar; Przepraszam cię ale przejdę się, to dobrze mi zrobi przed snem.
Czerwona Róża; Dobrze, tylko daleko nie odchodź!.
Kewar; To zrozumiałe.
Kewar udał się na spacer nad brzeg strumieniu tam ujżał młodą piękną o brązowo ciemnych włosach dziewczyne która nucą w wodzie nago skupiła jego uwagę na swej osobie, dziewczyna nagle usłyszała szelest przy drugim brzegu i za pytała;
.. Kto tam??!!, Kto tam jest?!.
Nagle Kewar ujawni się ze swymi długimi brązowymi długimi włosami oraz jego oczy które zmieniły kolor i był bardzo błękitne wstrzymały oddech w dziewczynie..., ona sama nagle poczuła spokój niż zaniepokojenie i nagle zgasnoł w niej wstyd stojąc nago i patrząc na Kewara.
Kewar za pytał; Jak masz na imię nie znajoma ?
Dziewczyna odpowiedziała; Susan.
Kewar; Skąd jesteś i co robisz w nocy kapiąc się w strumieniu?
Susan; Wiesz ja mogła by za pytać cię o to samo?, co robisz na brzegu strumienia w środku nocy? i samemu odpowiedz skąd jesteś?
Kewar; Pochodzę z Trzech Księżycy i Miasta Savori.
Susan; Tak jak i ja!
Kewar; Jak to?
Susan; Została wygnana i więzina przez Króla Srogona, a następnie udało mi sie uciec i schronić tu i tu pozostać i czekać  na wolność w mym, naszym kraju i naszeych planetach!.
Kewar; yech...., dalej będziesz tak nago stała?
Susan się za czerwieniła,poszła się ubrać i za prosiła Kewara aby coś zjeść i porozmawiać
Kewar opowiedział w zwężonym skrócie swą historie i za pytała Susan aby teraz ona przybliżyła swą osobę.
Susan opowiedziała; Ok  opowiem
więc tak mam lat 19 mója matka i siostra Adel są dalej więzione przez Króla i jego armię, ojciec zmarł gdy miałam 7 lat  jestem Czarownicą z rodu Krwawych Dziewic.
Kewar; czyli co takiego? no wiesz dokładniej?
Susan; Czyli poszukujemy za swego partnera Wampira lub DampWampira, aby był od nas starszy ale przedewszystkim aby wiedzial czego chce i prowokowal nas do milości i rozkochiwał w sobie nie świadomie.
Susna nagle zamilkła i spoglądając w oczy Kewara poczuła chemię, zakochanie, zauroczenie...
Kewar; Słyszałem o was w sumie tyle co nic, ale to ciekawe.
Susan; Dziękuje że ze chciałeś mnie wysłuchać.
Kewar; Dobra wiesz muszę już iść Czerwona Róża będzie się za martiwać.
Susan; Spotkamy się jeszcze kiedyś?
Kewar; Z pewnością przecież muszę uratować to co zostało w naszym świecie i tych na którym nam za leży.
Susna zbliżyła się do  Kewara, przytuliła go i zaczeła wąchać nagle łapiąc go za szyje przybliżyła do siebie i chciała po całowac lecz kewar odwr odwrócił się i poszedł...
W dziewczynie nagle zaczeło się wszystko gotować!!!, nie u miala zrozumieć tego że męrzczyzna umie i potrawi tak mocno być oddany tej wybranej, rodzinie że zna te wartości i właśnie oddtrącając jej zmiary ku temu podąża!, zrozumiała że walka o Kewara to kolejny cel jaki ma przed sobą!.
Kewar wrócil do czerwonej róży która czekła na niego i perwsze co powiedziała to że jest dumna z niego i oczywiście krótko mówiąc wytkneła mu to że długo go nie było lecz to co w swych myślach ujżała pozwoliło jej się uspokojić.
Kewar odpowiedział; Słonce wschodzi, dzień wstaje, nie zwlekajmy czas ten nie możemy uznać za zmarnowany i stracony...
Czerwona Roża; Za tem podążamjmy kawalerze ( z uśmiechem odpowiedziała) i udali się w dalszą drogę.
                                                                               
                                                                         ***

Jenny udała się z  Wzgórza 6 Tęsknot a Kewar wyruszył z Lasu 6 Tęsknot...., więc są tak blisko a jednak tak daleko siebie!, więc którą stroną oboje podążają?
Kewar podążając wraz z Czerwoną Różą ujżeli Elfa (Florenc) który trzymał coś zawinietego w kremowe prześcieradło, coś co wyglądało na dziecko, coś co jest dzieckiem, dzieckiem Czarnoksiężniczki i Czarnoksiężnika Trzech Księżycy i Miasta Savori.
Kewar nagle poznał płacz dziecka którego to ona jako piewszy usłyszął, nagle powiedział do czerwonej Róży; Słuchaj to musi być Emma!, to na pewno jest ona musimy za nim biec!.
Czerwona Róża; Czuje że jesteś tego pewien!, więc nie zwlekajmy!.
Kewar w podmuchu wiatru pobiegł aby ratować jednom z najcenniejszych osób dla niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz